środa, 30 marca 2011

Gortat i Suns poza playoffs

Suns przegrali po raz 3 z rzędu i po raz 3 przez fatalną czwartą kwartę.

W meczu z Hornets po trzech kwartach prowadzili 5 punktami, a czwartą przegrali 22-33. W spotkaniu z Mavs na czwartą kwartę wychodzili mając 2 punkty więcej, a ostatnie 12 minut przegrali 16-26. I teraz ten sam scenariusz powtórzył się w Sacramento. Suns mieli 8 punktów przewagi przed rozpoczęciem czwartej kwarty, ale nie potrafili jej utrzymać i ostatnią część meczu przegrali 20-31. W sumie, te 3 ostatnie czwarte kwarty przegrali łączną różnicą aż 32 punktów! W tych 3 meczach byli w bardzo dobrej sytuacji przed ostatnią kwartą, ale potem marnowali swoją przewagę i nie potrafili dobrze wykończyć meczu. W efekcie, Suns definitywnie stracili szansę na playoffs.

Suns tracą teraz 4 i pół meczu do ósmych Grizzlies, a do końca sezonu pozostało im już tylko 9 spotkań. Żeby chociażby wyrównać obecny stan zwycięstw drużyny z Memphis, musieliby wygrać 5 meczów. Bilans 5-4 i tak wydaje się mało prawdopodobny biorąc pod uwagę, że w ostatnich 10 meczach udało im się wygrać tylko 3 razy. Poza tym, jeszcze bardziej niemożliwe wydaje się, żeby Grizzlies przegrali wszystkie swoje pozostałe mecze. Tak więc wniosek jest jeden – Suns już na pewno nie zagrają w playoffs. Jeszcze kilka dni temu można było mieć nadzieję na jakiś cud, ale po porażce z Kings, nawet na cud nie można już liczyć.

Frye zdobył 21 punktów (44% z gry), jednak tym razem nie udało mu się trafić ważnych rzutów w samej końcówce. Już nie raz jego trójki przesądzały o zwycięstwie Suns, ale wczoraj w czwartej kwarcie zdobył tylko 3 punkty z wolnych, a spudłował 2 rzuty za trzy w ostatniej minucie. 21 punktów (61.5%) miał również Dudley, który dał gościom jednopunktowe prowadzenie na 70 sekund przed końcem. Jednak na nic więcej Suns nie było już stać. Kings zdobyli 6 kolejnych punktów i zapewnili sobie zwycięstwo. Nash zakończył mecz z dorobkiem 13 punktów (35% z gry) i 14 asyst.

Gortat po raz drugi wyszedł w pierwszej piątce, a już po raz trzeci z rzędu zanotował double-double. Było to jego 25. double-double w karierze, z czego 19. w barwach Suns. W Sacramento przez 39 minut gry zdobył 17 punktów (7/10 z gry) i zebrał 11 piłek, a do tego dołożył jeszcze 2 bloki, asystę i przechwyt. Warto także odnotować, że spudłował aż 5 ze swoich 8 rzutów wolnych, podczas gdy w poprzednich 2 meczach nie pomylił się ani razu stając na linii w sumie 8 razy.

Źródło: czwarta-kwarta.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz