piątek, 11 marca 2011

Miami Heat przerwali złą passę

Po pięciu porażkach z rzędu Miami Heat, odnieśli zwycięstwo i to w dodatku nad drużyną Lakers 94:88. Kluczową akcję meczu odegrał Wade, w sumie na swoim koncie zanotował 20 punktów, 5 zbiórek i asyst oraz 4 przechwyty. Kolejny zawodników wielkiej trójki Chris Bosh również przełamał swoją niemoc i był najlepszym strzelcem drużyny zdobywając 24 punkty i 9 zbiórek. Lebron James był natomiast bliski triple-double, 19 punktów, 9 asyst i 8 zbiórek.



Kobe Bryant mocno sobie wziął do serca porażkę z Heat i już godzinę po meczu ponownie stawił się na parkiecie, żeby potrenować rzuty. Pytany przez dziennikarzy, co do diabła tu robi po meczu odpowiedział:

"Staram się być lepszy. To moja praca."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz