Gadżetów dla koszykarzy przybywa z miesiąca na miesiąc: opaski, ściągacze, stabilizatory, podkoszulki utrzymujące ciepło, ochraniacze na łokcie i kolana, czy nawet okulary i ochraniacze na zęby. Jednak zdecydowanie podstawowym jak i najważniejszym elementem są buty. Przed sezonem postanowiłem, że następnym modelem jaki kupię będzie model najbardziej wartościowego zawodnika finałów NBA.
Z perspektywy czasu nie wiem czy to będzie takie oczywiste, ale od tego modelu zacznę prezentację według mnie najciekawszych modeli butów w sezonie 2010/2011.
1. Dirk Nowitzki – Nike Hyperdunk 2010.
Nike Hyperdunk zyskały ogromny rozgłos, gdy zostały po raz pierwszy wypuszczone w 2008 roku. Po świetnych wynikach sprzedaży, dobrych recenzjach użytkowników oraz przede wszystkim wprowadzeniu nowego systemu "Flywire", który przyniósł z sobą kosmiczną lekkość butów będących w niego wyposażonych, firma "Nike" zdecydowała się pójść za ciosem i zaprojektować Nike Hyperize oraz Hypermax. W ich budowie dało się zauważyć wiele nawiązań do "Hyperdunk'ów".
Doczekaliśmy się jednak "sequel'a" popularnych Nike Hyperdunk. Nike Hyperdunk 2010, wyposażone w system "Zoom Air" na całej długości podeszwy, ultralekkie obuwie sportowe, na które czekał cały koszykarski świat.
2. Air Max Fly By
Buty, przy budowie których zastosowano sprawdzoną technologię Hyperfuse. Dzięki niej buty są lekkie a Twoja stopa w pełni oddycha. Ponadto obuwie to zaopatrzone jest w system Air Max na pięcie, a także rzep, który powoduje dodatkowe usztywnienie Twojej kostce, a co za tym idzie - bezpieczeństwo.
3. Zoom Kobe VI
Doczekaliśmy się już 6-tego modelu sygnowanego nazwiskiem gwiazdy Los Angeles Lakers - Kobe Bryant'a. Tak, jak jego poprzednik, czyli Zoom Kobe V, "szóstki" są obcięte aż pod kostkę. Zainspirowane przydomkiem Kobe'go, czyli "Czarna Mamba", buty Zoom Kobe VI na zewnątrz są chropowane, niczym skóra węża. Buty tradycyjnie wyposażone są w najnowszą odmianę systemu Flywire i posiadają wbudowaną w tylną część stopy jednostkę "Zoom Air". To wszystko złożone w całość tworzy najnowszy model obuwia z serii, która na przestrzeni lat przechodziła ciągłą ewolucję.
4. Lebron 8 P.S.
Większość fanów gwiazdy Miami Heat zapewne wie, że Król James rozpoczął sezon w „Air Max LeBron 8”, mniej więcej w połowie sezonu regularnego przerzucił się na „Air Max LeBron 8 V/2” a sezon zakończy w „Air Max LeBron 8 P.S.”, które właśnie znalazły się w naszej ofercie. Pierwsze z „ósemek” były wyposażone w wiele atutów oferowanych przez „Nike” – system Flywire, włókno węglowe oraz 360-stopniową jednostkę Air Max. Sylwetka V/2 jest niemal identyczna, nie znajduje się na nich jednak włókno węglowe, natomiast w LeBron P.S. można znaleźć kilka widocznych na pierwszy rzut oka różnic. Po pierwsze, zastosowano w nich system "Fuse", który tak dobrze wprowadził się do świata technologii firmy "Nike" dzięki Nike Hyperfuse, a jego kontynuacja następuje m.in. dzięki Nike Fly By. Sytem ten powoduje, iż but jest lekki, a system siateczek "Fuse" jest niezmiernie odporny na uszkodzenia. W LeBron 8 P.S. wbudowano widiczny system "Air Max" na pięcie, natomiast w przedzie podeszwy znajduje się jednostka "Zoom".
5. Hyperfuse TB
Firma "Nike" poszła dalej tokiem myślenia słynnego założyciela. Bill Bowerman uważał, że każda dodatkowa uncja (ok 28g.) masy obuwia to dodatkowe obciążenie rzędu 16 funtów (ok. 7kg) dla kręgosłupa. Dlatego też jesteśmy świadkami premiery na polskim rynku Nike Hyperfuse. Ten nowy wynalazek oferuje nam kolejny, po Flywire system obniżający masę obuwia. System przewiewnych siateczek, którym mogą się poszczycić "Hyperfuse" zapewnia im nie tylko lekkość (ok.350g - rozmiar 9US) , ale również możliwość pełnego "oddychania" stopie. Buty zostały zaprojektowane w ten sposób, że w miejscach największych przeciążeń siateczka jest na tyle solidnie wykonana oraz dokładnie przylega do pozostałej części obuwia. Dlatego też zniszczenie tej warstwy buta graniczy z cudem. Buty te są hitem lata w Stanach Zjednoczonych. Jako pierwszy występował w nich gwiazdor Boston Celtics Rajon Rondo podczas NBA Playoff's.
Wszystkie przedstawione modele dostępne są TUTAJ
Jeżeli chodzi o buty do koszykówki, to nie od dziś wiadomo, że Nike nie ma sobie równych. Zresztą wystarczy spojrzeć na to, ilu zawodowych koszykarzy firmuje swym nazwiskiem tę markę.
OdpowiedzUsuń