sobota, 15 października 2011

Marcin Gortat: Trenuję ok. 4 godzin dziennie

Cieszę się, że wróciłem już do Stanów i mogę w spokoju zacząć przygotowania i szlifowanie formy do nowego sezonu. Praca nad umiejętnościami, które chcę podnieść, jest bardzo mozolna i muszę to robić w odpowiednich do tego warunkach, jakimi dysponuje właśnie tu i teraz- mówi Marcin Gortat, który także podsumowuje bardzo udane ostatnie tygodnie spędzone w Polsce.


Pobyt w kraju był niesamowity i bardzo pożyteczny. Cieszę się, że moglem odwiedzić tyle szkół w swojej rodzinnej Łodzi. Na pewno najdłużej wspominać będę oczywiście wizytę w swojej Szkole Mistrzostwa Sportowego, gdzie spędziłem cały dzień przeznaczony na treningi z koszykarzami, piłkarzami i siatkarzami, nie będę ukrywał, że w siatkę idzie mi naprawdę dobrze. Natomiast wieczorem miałem okazję spotkać się z rodzicami i przekazać im, jakie mamy plany na kolejne lata. Myślę, że wielkim plusem naszej szkoły jest to, iż nie pobieramy czesnego oraz nie wiążemy ze sobą żadnego zawodnika na stałe, co oznacza, że wszyscy uczniowie są wolnymi graczami i nie będziemy blokowali im rozwoju karier. Po prostu zależy nam najbardziej na tym, aby na koniec edukacji usłyszeć “wielkie dziękuje” od szczęśliwych rodziców, a także i naszych podopiecznych, których bardzo chętnie widzielibyśmy w naszej szkole ponownie, po kilku latach z sukcesami w sporcie, już w roli gości specjalnych.

Osobiście, czuję na sobie bardzo dużą odpowiedzialność wynikającą z tego, że bardzo nie chce zawieść rodziców tych dzieci, a najbardziej oczywiście samych dzieciaków! Chce stworzyć im, jak najlepsze warunki, aby mogli się tutaj rozwijać i podnosić swoje umiejętności! Oczywiście nie wszystko uda się zrobić w przeciągu dwóch lat, ale liczymy na to, że nasze sprawy organizacyjne będą dopinane, jak najszybciej będzie to możliwe. Myślę, że szefowie mojej fundacji Ola i Krzysztof Kaźmierczakowie wykonują fantastyczną robotę i jestem z nich bardzo zadowolony.

W ostatnim czasie miałem także okazję wspólnego przejazdu podczas rajdu samochodowego z Grzegorzem Grzybem oraz szansę rozmowy z Kubą Wojewódzkim. To także rzeczy, których nie zapomnę do końca życia. Nie ukrywam, że jest to jedna z tych przyjemnych części bycia zawodnikiem NBA, ponieważ daje mi to możliwość przeżycia tego rodzaju doświadczeń.

Poza tym nawiązaliśmy mnóstwo kontaktów i pozyskaliśmy kolejnych partnerów takich jak Right Guard i Rossman, którzy również wspierają nasze akcje. Bardzo cieszę się, że są z nami. Oczywiście nie możemy zapomnieć o naszym 3-letnim partnerze Leksusie, u którego zaczęliśmy, a także skończyliśmy tegoroczne wakacje. Wielkie podziękowania dla nich za całą gamę aut, jakich nam użyczyli. Dzięki ich pomocy byliśmy mobilni i bezpieczni, a to bardzo ważne.

Teraz jestem już w Stanach, gdzie trenuję już od tygodnia i dziennie spędzam około 4 godzin na treningu, w to wchodzi oczywiście siłownia, zajęcia z piłką, bieżnia. Staram się też dużo pływać i chodzę na jogę!
Już niedługo na dobre powinno wystartować nowe dzieło, które nazywa się Gortat TV. Sprawy z tym związane bardzo przeciągają się, gdyż mamy pewne problemy z serwerem, ale gwarantujemy, że z całą pewnością wkrótce ruszymy pełną parą. Postaramy się pokazać, jak to wszystko wygląda u nas od kuchni w świecie NBA.

Na koniec chciałbym jeszcze podziękować wszystkim kibicom, których napotkałem w te wakacje. Jestem wam bardzo wdzięczny za miłe słowa, które od was usłyszałem. Dziękuję również za mile przywitanie na ostatnim oficjalnym meczu Andrzeja Pluty we Włocławku, a także pozytywne okrzyki podczas spotkania ŁKS-u z Podbeskidziem. Oczywiście nie mogę zapomnieć o moich “hejterach”, także czekam na wasze kolejne wpisy i teorię na mój temat.

Źródło: mg13.com.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz